Jego wejście do KOR-u było czymś naturalnym ze względu na drogę życiową. Gdyby był wówczas w Polsce, to jego udział byłby oczywisty. Ale od wielu lat był emigrantem, wyrzuconym z Uniwersytetu Warszawskiego, opluwanym i dyskredytowanym. Był tam, w Oksfordzie, niezwykle oddany sprawie, której KOR służył. Poprzez swoje pisarstwo, interwencje; listy protestu i poparcia, wywiady, poprzez …
Czytaj więcej