Stefan Kaczorowski (1899-1988)
Od czasów młodości związany był z nurtem chrześcijańskiej demokracji. Należał do współtwórców Chrześcijańskiego Związku Młodzieży Pracującej „Odrodzenie”, był także redaktorem pism „Pracownik Polski” i „Pro Christo – Wiara i Czyn”. Od 1937 roku należał do kierownictwa Stronnictwa Pracy. W czasie okupacji hitlerowskiej kontynuował działalność polityczną w konspiracji. Walczył w kampanii wrześniowej i powstaniu warszawskim. Po zakończeniu wojny wraz z Karolem Popielem próbował reaktywować przedwojenne Stronnictwo Pracy. W listopadzie 1945 roku zagrożony aresztowaniem postanowił udać się na emigrację do Londynu, skąd po pewnym czasie trafił do USA. W 1957 roku powrócił do Polski i zamieszkał w Łodzi. Pracował jako adwokat, był obrońcą w procesach politycznych. W latach 1963-66 reprezentował m.in. chłopów z okolic Łodzi, którym władze administracyjne nakazywały rozbiórkę krzyży i kapliczek przydrożnych. Jako obrońca odniósł zwycięstwo, gdyż udało mu się doprowadzić do zaprzestania tego procederu, jednak wkrótce potem został aresztowany i pozbawiony prawa wykonywania zawodu.
Do KOR Stefan Kaczorowski trafił za sprawą innego adwokata, Władysława Siły Nowickiego, jednego z najbardziej znanych obrońców w procesach politycznych w latach 70 i 80. Jan Józef Lipski wspominał: „W pewnym momencie wyraził on życzenie, by w związku z tym, że jako adwokat sam do KOR-u należeć nie może, przyjęto do Komitetu kogoś bliskiego mu politycznie. Myśmy tłumaczyli: „Panie Władysławie, KOR to nie jest parlament ani rząd narodowy, tutaj nie musi być reprezentowane każde stronnictwo, dobieramy się jako ludzie, a nie jako reprezentanci orientacji politycznych”. Jednak jemu zależało, a ponieważ był dla nas osobą ważną i godną szacunku, spytaliśmy, kogo by chciał wskazać. Wskazał mecenasa Kaczorowskiego z Łodzi (…)” [cytat z Niepokorni. Rozmowy o Komitecie Obrony Robotników pod redakcją Andrzeja Friszke i Andrzeja Paczkowskiego, Kraków 2008}.
Ostatecznie przyjęto Stefana Kaczorowskiego do KOR nie bez oporów, głównie dzięki naleganiom Jacka Kuronia. Jednak gdy tylko Kaczorowski przybył do Warszawy, zażądał natychmiastowego wykluczenia z KOR-u właśnie Kuronia, motywując to wywiadem opublikowanym w „Le Monde”, w którym tenże powiedział m.in., że Polsce przydałaby się „finlandyzacja”. W rzeczywistości Kuroń pojmował „finlandyzację” jako jeden z etapów na drodze uniezależniania się Polski od ZSRR, ale Kaczorowski zrozumiał to jako rezygnację z interesów narodowych. Żądanie to przesądziło o tym, że Stefan Kaczorowski nie odegrał w KOR istotnej roli. Po kilku miesiącach przeszedł do Ruchu Obrony Praw Człowieka i Obywatela.
Katarzyna Chimiak
Fot. Jan Krzyżewski, ze zbiorów Ośrodka KARTA